UDOSTĘPNIJ

Kredyt we frankach – pozew

2020-04-02

Temat kredytów wyrażonych we frankach i późniejszych pozwów sądowych, z jakimi klienci występują przeciw swoim bankom, wciąż jest niezwykle żywy w naszej przestrzeni medialnej i szeroko pojętej debacie publicznej. Pomoc dla frankowiczów to jedno z wielu wyzwań, przed którymi stali rządzący, ale nie tylko. Z politycznego punktu widzenia pozwy frankowe to kwestia niezwykle istotna, stanowiąca dla wielu ugrupowań silny punkt całej partyjnej narracji. Równie zaangażowane w tym aspekcie są liczne kancelarie prawne. Wykorzystują bowiem maksimum swoich możliwości, w oparciu o obowiązujące ustawodawstwo, aby zawalczyć o dobro swojego klienta, gdy przyjdzie złożyć do sądu pozew w sprawie kredytu wyrażonego we frankach. Dlaczego warto zwrócić uwagę na skalę popularności tego problemu? Bo dzięki temu wielu frankowiczów sięgnęło po pomoc – zrozumieli, że mogą, a wręcz muszą domagać się swoich praw. Chcesz wiedzieć więcej? Zapoznaj się z poniższym artykułem.

Niełatwa decyzja?

Czy niechęć Polaków do poszukiwania sprawiedliwości w polskich sądach – choćby właśnie w kontekście pozwów o kredyt powiązany z frankiem szwajcarskim  – jest w pełni uzasadniona? Niekoniecznie. Rozważania można zacząć od zagadnienia czasu trwania sprawy frankowej. Przewlekłość postępowań nie jest dla nikogo tajemnicą. Za ten stan rzeczy nie powinno się winić konkretnych pracowników wymiaru sprawiedliwości, gdyż działają oni zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Jedne sprawy mogą przedłużać się o kolejne lata, w innych rozstrzygnięcia zapadają relatywnie szybko (nawet po kilku, kilkunastu miesiącach). Pozytywne zmiany mogą nastąpić w związku ze stosowaniem nowych przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Wskazują one, iż sprawy, także te frankowe, winny kończyć nawet w ramach pierwszej wizyty stron w sądzie. Czy zatem pozew do sądu w związku z kredytem wyrażonym we frankach ma sens? Zdecydowanie warto to sprawdzić, bo każdy przypadek wymaga odrębnej, pogłębionej analizy.

Pozywać czy negocjować?

Niejeden potencjalny klient kancelarii prawnej zadaje sobie wcześniej podstawowe pytanie: czy przy uciążliwym kredycie wyrażonym we frankach niezbędny jest pozew? Czy jeśli doszło do naruszenia przez bank naszych praw, to można załatwić sprawę polubownie? Niestety, działania koncyliacyjne raczej nie pomogą. Zachodzi niezwykle małe prawdopodobieństwo, że tego typu podmiot przyzna się do zawarcia w umowie kredytowej zapisów sprzecznych z prawem. To oznaczałoby dla niego straty zarówno na płaszczyźnie finansowej, jak i wizerunkowej. Wszelkie wątpliwości musi zatem rozwiać sąd, który po rozpoznaniu sprawy wyda wyrok. Przy pozwach frankowych należy mieć świadomość, że przeciwnik procesowy będzie zaciekle walczył o swoje, dlatego warto się postarać o wsparcie doświadczonej kancelarii.

O co walczy się w sądzie?

Warto przede wszystkim nadmienić, że w kształtowanie linii orzeczniczej (a więc w rzeczywistości w pomoc dla frankowiczów) był zaangażowany również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). To dało kolejnym kredytobiorcom impuls do działania, co nierzadko kończyło się sukcesem. Co zatem wniesienie pozwu do sądu o roszczenia z tytułu kredyt wyrażonego we frankach może przynieść (w przypadku wygranej)? Możliwości są dwie.

Odfrankowienie”

Pojęcie klarownie tłumaczące znaczenie decyzji sądu, lecz niewystępujące oficjalnie w polskiej nomenklaturze prawniczej. Chodzi o unieważnienie klauzuli indeksacyjnej, w wyniku czego następuje usunięcie z umowy kredytowej elementu waluty obcej tj. franka szwajcarskiego i uznania kredytu za stricte złotówkowy. Ponadto bank ma obowiązek zwrócić klientowi nadpłatę powstałą z uwagi na znaczną różnicę w wysokości uiszczanych rat (jeśli pozew frankowy został wniesiony późno, najpewniej będzie to dość pokaźna suma).

Unieważnienie umowy

Czyli unieważnienie całej umowy kredytowej pomiędzy bankiem a klientem. Tego typu rozstrzygnięcie nakłada określone obowiązki na każdą ze stron sporu. Przeciwnicy procesowi muszą zwrócić sobie wzajemnie to, co otrzymali dotychczas w wyniku zawarcia rzeczonej umowy. Konsument oddaje więc środki z wypłaconego kredytu, zaś instytucja kredytująca zasila konto swojego klienta sumą wszystkich rat oraz innych poniesionych przez niego opłat. Pozew o kredyt wyrażony we frankach może zatem pozwolić poszkodowanemu klientowi na zupełnie nowy start.

Podstawa do działania

Czy realnym powodem do wytoczenia kredytodawcy procesu sądowego jest dynamiczna zmiana kursu franka szwajcarskiego w ciągu ostatnich lat? Bynajmniej. To dość często powtarzane pogłoski, które nie mają zbyt wiele wspólnego z prawdą (choć trzeba przyznać, że dla osób niebędących ekspertami z zakresu prawa i ekonomii mogą brzmieć racjonalnie). Pomoc dla frankowiczów ma uzasadnienie z zupełnie innego powodu: niektóre banki umieszczały w umowach kredytowych tzw. klauzule abuzywne (zwane również oszukańczymi). Są one oczywiście niedozwolone i z punktu widzenia obowiązującego w Polsce prawa nie wiążą konsumenta (w tym przypadku kredytobiorcy).

Dlaczego w ogóle dochodzi do takich sytuacji? Przede wszystkim umowa o udzielenie kredytu zawierana jest pomiędzy dwoma nie do końca równymi względem siebie podmiotami (pomiędzy osobami prawnymi lub, co zdarza się częściej, osobą prawną a osobą fizyczną). To oczywiste – pozycja banku będzie silniejsza. Zwłaszcza jeśli mowa o produkcie długoterminowym (tzw. kredyty we frankach często są kredytami hipotecznymi – zaciąganymi na wiele lat). Mało kto chce posądzać instytucje obracające sporymi zasobami pieniężnymi o nieuczciwe działanie i wprowadzanie w błąd swoich klientów (dla których umowa kredytowa na kilkaset tysięcy złotych stanowi najpoważniejsze zobowiązanie finansowe w życiu). Niekiedy jednak fakty mówią same za siebie: zaproponowane klauzule często w ocenie sądu były niedopuszczalne. To zaś wywołało efekt lawinowy i pozwów o roszczenia z kredytów wyrażonych we frankach zaczęło z czasem przybywać.

Klauzule niedozwolone a stanowisko Sądu Najwyższego

Gdy sprawa pomocy dla frankowiczów zaczęła odbijać się coraz szerszym echem w przestrzeni publicznej, a procesy pomiędzy konsumentami i bankami nie kończyły się na wyrokach wydanych przez niższe instancje wymiaru sprawiedliwości, do głosu doszedł Sąd Najwyższy. W wyroku z 30 maja 2014 (sygnatura akt: III CSK 204/13) skład orzekający stwierdził wyraźnie, co następuje, jeśli w umowie zastosuje się klauzulę niedozwoloną. Otóż tego rodzaju zapis już od samego początku (gdy tylko umowa zostanie zawarta) jest pozbawiony możliwości wywołania skutków prawnych. Sądy powszechne mają obowiązek (z urzędu) wziąć to pod uwagę przy rozpoznawaniu spraw o podobnym przedmiocie.

Warto od razu podać przykład klauzuli niedozwolonej (abuzywnej), która z całą pewnością przyczyniła się do masowo wytaczanych pozwów frankowych, tj. klauzula indeksacyjna. W praktyce chodzi o przeliczanie salda kredytu na obcą walutę (CHF, łac. Confœderatio Helvetica Franc). Skutkowało ono m.in. tym, że kredytobiorca nie mógł być świadomy w chwili podpisywania umowy, jaką sumarycznie kwotę będzie musiał zwrócić do banku (biorąc pod uwagę cały okres kredytowania). Nawiązywanie w przekazach medialnych do fluktuacji kursu franka jest więc po części zasadne, jednak to zależność o charakterze pośrednim. Dlaczego? Ponieważ jeśli wspomniane wahania nie byłyby odczuwalne dla spłacających (kredytobiorcy liczyli na stabilność), wielu z nich z chęcią regulowałoby swoje zobowiązania do końca. W przeciwnej sytuacji pomoc prawna dla frankowiczów była ostatnią przysłowiową deską ratunku.

Zaufaj profesjonalistom

Nie należy być nigdy z założenia pewnym wygranej przed sądem. Jeśli walczymy ze świetnie przygotowanym działem prawnym jakiegoś banku (czyli podmiotu z dość dobrze określonymi strukturami, procedurami postępowania oraz niemałym budżetem), nasza strategia również powinna być starannie przemyślana. Warto wobec tego korzystać z usług tej kancelarii, która przedstawi jasną i czytelną taktykę działań na sali sądowej (popartą merytorycznymi, wnikliwie przepracowanymi przesłankami). W przeciwnym wypadku sprawa o tzw. kredyt we frankach nie zakończy się tak, jak tego by oczekiwano.

O czym należy pamiętać?

Punkt wyjścia to spełnienie wszelkich warunków formalnych (określają je przepisy KPC – Kodeksu postępowania cywilnego), chodzi m.in. o:

  • prawidłowe określenie żądania,

  • wskazanie sądu, gdzie skierowany zostanie pozew,

  • określenie stron przyszłego postępowania,

  • wyliczenie wielkości WPS, czyli wartości przedmiotu sporu.

Gdy mowa o sprawach odnoszących się do roszczeń pieniężnych, WPS oznacza kwotę, jakiej strona pozywająca (powód) domaga się od strony pozywanej (pozwanego). Przy pozwach o kredyt wyrażony we frankach wartość przedmiotu sporu będzie zależna od tego, czy:

  • klient domaga się unieważnienia całej umowy,

  • chce z udziałem pełnomocnika wykazać, że niektóre z zapisów w umowie kredytowej były klauzulami abuzywnymi (wspomnianymi wcześniej tzw. klauzulami oszukańczymi) i jako konsument domaga się uznania ich za niewiążące.

Wynagrodzenie dla prawnika, opłaty sądowe

Każdy doświadczony adwokat lub radca prawny ma świadomość, że oferując pomoc dla frankowiczów, nie będzie miał łatwego zadania. Przeciwnie, po drugiej stronie stanie wytrwały przeciwnik, sprawa może się przedłużać i tylko perfekcyjne przygotowanie (w połączeniu z wysokiej jakości pozwem) zwiększy szanse na pomyślne zakończenie. Dobrze jest zawczasu wyraźnie uzgodnić zasady rozliczania pomiędzy pełnomocnikiem a stroną powodową. Można oczywiście umówić się na płatność z góry, jednak uczciwym rozwiązaniem będzie też podzielenie należnego wynagrodzenia na jasno określone części (uiszczane w regularnych odstępach czasowych bądź po wykonaniu przez prawnika poszczególnych czynności). Pamiętajmy też o obligatoryjnych opłatach sądowych – w przypadku pozwu frankowego wynosi ona 5% WPS (wartości przedmiotu sporu), przy czym dla osób fizycznych nie więcej niż 1000 PLN.

Na zakończenie

Czy w kwestii wynagrodzenia dla pełnomocnika istnieje alternatywa (względem przedstawionych wcześniej rozwiązań)? Jak najbardziej, nasza kancelaria proponuj frankowiczom potrzebującym pomocy prawnej pełen wachlarz opcji finasowania spraw frankowych. Przykład? Oferujemy niezbyt wysokie honorarium dla adwokata lub radcy prawnego na początek i większą premia za wypracowany sukces, ale jednocześnie klient może wybrać niską premię od sukcesu przy wyższym finansowaniu na początku, ale za to rozłożonym w czasie. Zleceniodawca czuje się pewnie, gdyż może dokonać wyboru rozwiązania najbardziej mu odpowiadającego.. Specjalista, który podejmuje się wniesienia pozwu o tzw. kredyt we frankach, winien oferować klientom usługi na najwyższym merytorycznie poziomie, ale też ich finansowanie na uczciwych i jasnych zasadach.

Po więcej szczegółów zapraszamy do kontaktu z nasza kancelarią pod numerami telefonów: 660 470 989 oraz 664 022 952. Pytanie można kierować również na e-mail: biuro@adwokat-karolczyk.pl. Na ten sam adres poczty elektronicznej można przesyłać umowy do bezpłatnej analizy.

UDOSTĘPNIJ

Polecane artykuły

Analizę otrzymasz w ciągu 3 dni roboczych!
Skorzystaj z darmowej analizy umowy
Nie jesteś na straconej pozycji. Daj nam zawalczyć o Twoje prawa i pozbyć się rażąco niekorzystnych dla Ciebie elementów umowy kredytowej. Nie musisz dłużej płacić za coś, co jest niezgodne z prawem.
Darmowa analiza umowy